Mały wycinek z życia fotografa
Ostatnio miałam bardzo ciekawą rozmowę.
Koleżanka, której nie widziałam parę dobrych lat (mieszkała w tym czasie za granicą), zapytała mnie czy dalej param się fotografią.
Potwierdziłam. W końcu to już 11 lat.
Na to usłyszałam stwierdzienie, że muszę mieć bardzo dużo wolnego czasu.
Zaniemówiłam na chwilę.
Doszło do mnie, że taka musi być percepcja tego zawodu.
Przyznam się, że na początku mojej drogi też miałam takie podejście. Nikt mi nie powiedział jak wygląda dzień pracy w tym zawodzie. Jak podejść do biznesu. Skończłam szkołę artystyczną i czułam się jak balon nadmuchany ideałami.
Szybko zmienilam swoje podejście.
W wolnym zawodzie konieczne jest bardzo dobra organizacja swojego czasu. Dokonywanie wyborów w co się zaanagażować a czemu powiedzić nie.
Popełniłam wiele złych decyzji.
Jednak za jedną jestem bardzo dumna. Była to decyzja aby zostawić to co mam i wyjechać na 6 miesięcy do Włoch.
Dzięki temu posmakowałam co to znaczy zarabiać fotografowaniem na życie.
To byl dla mnie wielki test. Wrzucona na glęboką wodę. 6 miesięcy w obcym kraju (w rytmie 6 tygodni Włochy 1 tydzień Polska).
Fotografowałam codziennie. Po pracy, która była majstersztykiem logistycznym siadałałam do obróbki. I tak codziennie.
Jak nie wyrobiłam się w tygodniu to pracowałam w weekend. Tego wymagał projekt.
Już po kilku pierwszych dniach zauważyłam, że długo tak pracować nie dam rady bez tworzenia mojego prywatnego projektu. Decyzja zostałą podjęta i tak praktycznie codzinenie towrzyłam projekt o innych Włochach.
Dzień był dla klienta a popołudnia, wieczory i weekendy dla mnie.
Wracając do czasu. Osobiście uważam, że dobre zorganizowanie czasu to jeden z najważnejszych elementów pracy. Nie chodzi o to aby być cyborgiem. Mnie zależy aby czuć, że każdy dzień jest wypełniony kilkoma fajnym rzeczami, które prowadzą do wyznaczonego celu.
To działa jak najlepszy motywator.
Umiejętność planowana, organizacji pracy wspierają kreatywność.
Będę wracać do organizacji ale już w aspekcie organizacji biblioteki fotografii.
Nawet nie wiecie ile czasu można zaoszczędzić jak się przyłożymy do tego małego wycinka życia.
Doświadczyłam tego. Ale o tym będzie w następnych wpisach.