Komunikat, którego nie lubię.
Nagle i niespodziewanie pojawiła się informacja na telefonie, że mam za mało pamięci.
I muszę ją zwolnić aby korzystać z poczty. Buuu…
Przyznam się, że czuję się zdenerwowana gdy to mnie spotyka.
Zastanawiam się dlaczego nie mam jeszcze procesu wdrożonego w celu zarządzania przestrzenią w telefonie.
Przez wiele lat nie traktowałam telefonu jako narzędzia pracyprzy towrzeniu treści.
Raczej był moją podręczną pamięcią, wizualnym notatnikiem. Zamiast pisać w notatkach po prostu robiłam zdjęcie lub robilam zrzuty z ekranu.
Sposób wykorzystania telefonu zmienił się to gdy zdecydowalam się aby być bardziej aktywna w Social Mediach.
Po przeanalizowaniu zawartości telefonu wyciągnęlam następujące wnioski:
Po przeanalizowaniu zawartości telefonu wyciągnęlam następujące wnioski:
a/ Zaczęłam więcej kręcić filmów aby je wrzucać na stories.
b/ Zanim wrzucę filmik na IG opatruję go opisem (jest to funkcjonaInośćw IG). IG tnie każdy filmik na 15s kawałki opatrzone już napisami. A ponieważ zaznaczyłam w ustawieniach IG aby zachowywał oryginały to mam jeden materiał czysty i drugi z tekstem.
c/ Mam zainstalowanych kilka aplikacji do obrobki fotografii, tworzenia plansz takch np. jakich używam w Tips&Tricks. Mam też inne aplikacje, które były firmowo zinstalowane przez Apple.
d/ Mam zainstalowaną aplikację do wykonywania zdjęć w trybie Manual (IPhony pod tym względem są ubogie. Nie mają wbudowanej funkcjonalności fotografowania w trybie Manual).
Wynika z tego, że telefon stał się mimowolnie narzędziem, które ma mnie wspierać w pracy.
Idąc tym tropem …
Najgorszą sytauacją jaka mogłaby mnie spotkać jest ta, że w momencie gdy potrzebowalabym pamięci to jej po prostu nie będę mieć.
To tak samo jak w przypadku wyjazdu na sesję bez kart pamięci.
A ponieważ jestem procesowcem zdecydowałam się na działania dwutorowe.
Tor I Jak najszybciej zwalniam pamięć w telefonie.
Jak to robię?
W pierwszym etapie kasuję zdjęcia i filmy, których nie potrzebuję i nie będę potrzebować. Np. zdjęcia i filmy z napisami wykonane przez IG. A takze inne – zdublowane i takie, ktore mnie się nie podobają, bez wartości.
Następnie pozostałe przerzucam na komputer. Dopiero po upewnieniu się, że zdjęcia są na komputerze kasuję je z pamięci telefonu. Jest to dość żmudne zajęcie więc nie robię tego jednego dnia.
Usuwanie zdjęć to proces decyzyjny a to męczy :-).
Tor II Zprojektuję proces, który ma zabezpieczyć moją kartę pamięci typu telefon przed zapełnieniem.
Wprowadzanie procesów do pracy i życia bardzo pomaga. Nie tracimy energii i czasu na myślenie co zrobić. Od wielu lat tworzę u siebie takie micro procesy w pracy . Kilka z nich możecie znaleźć w moim e-booku (to prezent dla osob zapisujących się naNewsletter).
Moc procesów poznałam w trakcie mojego życia w ramach korpo. Pracowałam w branży FMCG min w Avon. Właśnie tam zajmowałam się min systematyzowniem procesów (również na poziomie globalnym).
Prawidłowo ustawione procesy pomagaja w życiu i zabezpieczają nas przed wpadkami. W życiu prywatnym też mamy prcocesy. Nie nazywamy ich tak ale są obecne, np. proces przygotowywania się do wyjazdu.
Jak tylko ustawię sobie proces to chętnie się z Wami podzielę.